Why didn't you stab me when you can

background: Bring Me The Horizon - Crucify Me

Und co.
Generalnie jak już mówiłam rodzaj ludzki budzi mój zdecydowany sprzeciw, okej jest te parę dusz, za które tę prywatną, dosyć wynędzniałą oddałabym bez najdrobniejszego wahania, ale typowa dla mnie postawa to odmowna. Ledwie dwa czy może trzy posty temu niewinnie nadmieniłam o kimś kto sam chętnie włączyłby mnie do grona osób bliskich, w tym tej najbliższej, ale jakże naiwnym żółtodziubstwem wykazałam się myśląc, że prędzej niż później zmiesza mnie z błotem! Szczerość nie jest tu rzeczą nową - nie ukrywam więc, że nie poirytował mnie sam fakt zerwania kontaktu, skoro oznajmiłam, że w romantyzm tejże dwójki to jest nas, zupełnie nie wierzę, a wybitnie obcesowy sposób w jaki zostało to uczynione. Ostatni okres siedmiodniowy spędziłam pokazując tę odrobinę bardziej wykrzywiającą wargi stronę, teraz zaś co z niepokojem zauważyli ci, których przyjaciółmi z rozkoszą nazwac mi wolno nie mam już na to siły. Nawet ledwo mi znane byty spotykając mnie na ulicy rozpuszczają potem w eterze informacje jakobym poruszała się z gracją inferiusa, a co mam im odpowiedziec, że zasadą numer jeden jest u mnie "stay dead"? Nie zroumiaju.
Kończy się właśnie ostatni przedlicealny wtorek, ale spoglądając na minione dwa tygodnie, które chyba są, o mój boże nie mogę uwierzyc, że to napiszę, powodem, dla którego tych wakacji nie będę próbowała wrzucic do najgłębszej szuflady w najdalej ustawionej komodzie pamięci, nie jestem do końca pewna czy nadal chcę szybkiego końca. Koniec jednak jak wszyscy wiedzą byc musi, bo nic nie trwa szczególnie długo, ale się go obawiam. Może to nie ta stara placówka edukacyjna, która była czynnikiem robiącym ze mnie to czym jestem teraz - stłuczonym dzieckiem - ale i tu nie będzie różowo i puszyście, bo już krwi napsułam, oczywista mój jedyny talent.
Niewyobrażalnie ciężko jest mi sformułowac jakąkolwiek myśl zgoła składną i przekazującą cokolwiek, jestem strasznie zdezorientowana zawirowaniem w mojej pompie krwi i pompie warunkującej czynności życiowe. Jutro rano spacer, może trochę przeczyści wnętrze, chociaż z moim szczęściem/jego brakiem zatrzęsie nim o stokroc bardziej.
Zanim spokojnej, nadmienię jeszcze, że z Jakubem z Plamy Bezwładnej Masy, wspominanej tu tylokrotnie, że powinnam pobierac zasilenie pustych kieszeni portfela, planujemy zabawic się kosztem czyichś odczuc artystycznych, więc mogę z wyprzedzeniem zapowiedziec wyjątkowy post jpg naszego autorstwa. A teraz do spania.