Infeasible no. 1
background: Snow Ghosts - And The World Was Gone
Mam silną potrzebę tworzenia na bloga, a że po całym dniu w trasie mózg z lekka przytępiony to i weny za bardzo nie ma co do tekstów różnych różnistych (czytaj: prozy oraz karykatur wierszy tak jak uświadczyliśmy to wczoraj). Na weekendzie pewnie pojawią się zdjęcia, które z pogardą będziecie mogli nazwać artystycznymi, bo z przeznaczeniem na konkurs, sam w sobie jakoś nieszczególnie zajmujący, w przeciwieństwie do perspektywy podniesienia średniej ocen w ramach wynagrodzenia uczestnictwa.
Tumblr to śmieszna strona. Zasadniczo nie ma to zbyt wielkiego sensu (jak większość ziemskiego padołu), ale ludzie lubią estetyczne rzeczy, a że ja wbrew kontrowersyjnym opiniom człowiekiem jestem i będę to sama konto w takim miejscu posiadam. Na blogach to zawsze ładnie wygląda, a jak wyżej estetyka...więc siłą rzeczy ten typ postu zawitał też na tym zaśmieconym podwórku. A że obiecałam szczerość otwarcie nazwę to co pokazuję stanem nieosiągalnym, bo życie z tumblra istnieje tylko tam, cóż poradzić.
Kliknięcie TUTAJ da Ci powtarzalną okazję zwiedzenia meandrów mojego raka gustu.
Do następnego.